August 24, 2012

Wpuśćmy jednak trochę sierpniowego słońca.



Agata

August 23, 2012

kiedy drzewa ożywają...

Piętnaście centymetrów ode mnie siedzi sobie ćma, ale z łatwością mogę zbliżyć do niej opuszek swojego palca tak, że dzielić nas będzie tylko jeden centymetr. Zupełnie zastygła. Zastanawiam się, czy już przekroczyłam jej granicę przestrzeni osobistej. W każdym bądź razie, bardzo się cieszę, że będzie mi towarzyszyć tej nocy.




August 22, 2012

Tutaj nic nie jest odpowiednie, idealne i proste, a przecież mogę wam przysiąc, kiedyś takie właśnie było. Tak bardzo pragnę odrzucić od siebie świat realny, przy jednoczesnej próbie zrozumienia go i zainteresowania całą tą rzeczywistością, że czasem znajduję się gdzieś pośrodku, zupełnie niezrozumiana, nie tylko w układzie inercjalnym, ale również przez obserwatora nieinercjalnego, który jest twórcą tego całego zamieszania.




Chcę wrócić, a nie mogę.

August 21, 2012

Zachodzące słońce to śmierć, koniec pewnego etapu. Teraz jednak, chodzi mi o to, że zachód słońca nad morzem nie jest wcale wiele wart. I siedząc sobie nad takim morzem, można przegapić prawdziwą ostateczność, w kolorach, bez zbędnych aberracji, a potem nawet nie wiedzieć, że się ją ominęło.

Brzeg